|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
polfeudalnych wlascicieli ziemskich. Przedstawiciele tych uprzywilejowanych grup spodziewali sie, ze hitleryzm nada inny bieg emocjonalnym urazom, ktore im zagrazaly, a jednoczesnie zaprzegnie narod w sluzbe ich wlasnych ekonomicznych interesow. Na ogol nie zawiedli sie. Co prawda, pomylili sie w szczegolach. Hitler i jego aparat - to nie byly narzedzia, ktorym Thyssenowie i Kruppowie mogli komenderowac; trzeba bylo podzielic sie wladza z tym aparatem, a czesto mu sie podporzadkowywac. Lecz choc hitleryzm okazal sie dla wszystkich innych klas ekonomicnie szkodliwy, faktem jest, ze popieral interesy najpotezniejszej grupy niemieckiego przemyslu. Hitlerowski system stal sie usprawniona, unowoczesniona wersja niemieckiego przedwojennego imperializmu, podejmujac to, w czym monarchia zawiodla. (Republika nie przeszkodzila dalszemu rozwojowi monopolistycznego kapitalu niemieckiego, lecz wsparla go wszystkimi srodkami, jakimi dysponowala.) W tym punkcie moze sie niejednemu czytelnikowi nasunac pytanie, jak mozna pogodzic stwierdzenie, ze psychologiczna baza hitleryzmu byly dawne klasy srednie, ze stwierdzeniem, ze hitleryzm dzialal w interesie niemieckiego imperializmu? Odpowiedz na powyzsze pytanie bedzie w zasadzie taka sama jaka dalismy na pytanie dotyczace roli miejskiej klasy sredniej w okresie powstania kapitalizmu. W erze powojennej monopolistyczny kapital zagrozil wlasnie klasom srednim, w szczegolnosci nizszym klasom srednim. Napelnilo je to lekiem, a tym samym nienawiscia; wpadly w panike, a jednoczesnie wraz z zadza wladzy nad slabymi ogarnela je tesknota za podporzadkowaniem sie. Zupelnie inna klasa wykorzystala te emocje dla stworzenia rezimu, ktory mial pracowac dla jej wlasnych interesow. Skutecznym narzedziem do tego celu okazal sie Hitler, poniewaz laczyl w sobie charakterystyczne cechy zawzietego, pelnego nienawisci drobnomieszczanina, z ktorym nizsze klasy srednie mogly sie uczuciowo i spolecznie utozsamic - z rysami oportunisty skorego do sluzenia interesom niemieckich przemyslowcow i junkrow. Pierwotnie pozowal na Mesjasza dawnych klas srednich, przyrzekal zniesc domy towarowe, zlamac dominacje bankowego kapitalu itd. Fakty mowia same za siebie. Obietnice te nigdy nie zostaly spelnione. Nie mialo to jednak znaczenia. Hitleryzm nie mial nigdy uczciwych zasad ani w ekonom, ani w polityce. Trzeba zrozumiec, ze prawdziwa zasada hitleryzmu jest jego radykalny oportunizm. Wazne bylo, ze setkom tysiecy drobnomieszczan, w normalnych warunkach majacych male szanse zdobycia pieniedzy czy wladzy, teraz, jako czlonkom hitlerowskiego aparatu, dostal sie niemaly kes bogactw i prestizu, ktorymi wyzsze klasy zmuszone byly z nimi sie podzielic. Inni, ktorzy nie byli czlonkami hitlerowskiej machiny, dostawali zajecia odebrane Zydom i przeciwnikom politycznym; co do reszty, chociaz nie dostali wiecej chleba, nie zabraklo dla nich igrzysk. Emocjonalne zaspokojenie dostarczane przez sadystyczne spektakle oraz ideologia dajaca im uczucie wyzszosci nad reszta rodzaju ludzkiego mogly zrekompensowac - przynajmniej na jakis czas - fakt, ze zycie ich zubozalo zarowno pod wzgledem ekonomicznym, jak i kulturalnym. Przekonalismy sie zatem, ze pewne socjoekonomiczne zmiany, a mianowicie upadek klas srednich i wzrost wladzy kapitalu monopolistycznego, mialy glebokie skutki psychologiczne. Te skutki jeszcze sie poglebily albo usystematyzowaly dzieki okreslonej ideologii politycznej - odgrywajacej tu podobna role, jak ideologie religijne w szesnastym wieku; rozbudzone tym sposobem sily psychiczne zaczely dzialac w kierunku wrecz przeciwnym niz ten, w ktorym lezaly pierwotne interesy ekonomiczne klas srednich. Hitleryzm odrodzil psychologicznie nizsza warstwe klas srednich, wspoldzialajac rownoczesnie w zniszczeniu jej dawnej socjoekonomicznej pozycji. Zmobilizowal jej emocjonalna energie, aby zrobic z niej wazna sile skladowa walki o ekonomiczne i polityczne cele niemieckiego imperializmu. Postaram sie na najblizszych stronicach wykazac, ze osobowosc Hitlera, jego nauki oraz system hitlerowski wyrazaja skrajna forme struktury charakteru, ktory nazwalismy autorytarnym, i ze dzieki temu wlasnie zdolal on tak poteznie przemowic do tych grup ludnosci, ktore byly obdarzone mniej wiecej podobna struktura charakteru. Autobiografia Hitlera jest, jak malo ktora, znakomita ilustracja charakteru autorytarnego, a ze jest w dodatku najbardziej reprezentatywnym dokumentem literatury narodowosocjalistycznej, w analizie psychologii hitleryzmu posluze sie nia jako glownym zrodlem. Istote autorytarnego charakteru okreslilismy jako jednoczesna obecnosc popedow sadystycznych i masochistycznych. Przez sadyzm rozumielismy dazenie do nieograniczonej wladzy nad druga osoba, polaczone z mniej lub bardziej wyrazna zadza niszczenia; przez masochizm - chec roztopienia sie w jakiejs wszechogarniajacej potedze i uczestniczenia w jej mocy i chwale. Zrodlem obu tendencji, zarowno sadystycznej, jak masochistycznej, jest niezdolnosc izolowanej jednostki do samotnej egzystencji i jej potrzeba symbiotycznych zwiazko, ktore te samotnosc przezwyciezaja. Sadystyczne pozadanie wladzy znajduje w Mein Kampf wieloraki wyraz. Charakterystyczny jest stosunek Hitlera do mas niemieckich, ktorymi gardzi i ktore kocha w sposob typowo sadystyczny, a takze do politycznych przeciwnikow, wobec ktorych ujawnia owe destruktywne elementy, bedace tak waznym skladnikiem jego sadyzmu. Mowi o satysfakcji, jaka masy znajduja w dominacji: To, czego chca to zwyciestwo silniejszego, a unicestwienie albo bezwarunkowe poddanie sie slabszego... Jak kobieta..., ktora woli poddac sie silnemu mezczyznie, anizeli gorowac nad cherlakiem tak masy kochaja raczej pana anizeli sluge i zadowala je znacznie bardziej doktryna nie tolerujaca opozycji niz przyznanie im liberalnej wolnosci; czesto sa w klopocie, nie wiedzac, co z nia poczac, a nieraz nawet czuja sie zagubione. I nie zdaja sobie bynajmniej sprawy ani z tego, jak bezczelnie sie je duchowo terroryzuje, ani jak bezwstydnie ogranicza sie ich ludzkie prawa, bowiem ani swita im mysl, ze to samna doktryna je oszukuje. Hitler okresla lamanie woli audytorium przy pomocy przemoznej sily mowcy jako zasadniczy czynnik propagandy. Nie waha sie nawet przyznac, ze fizyczne zmeczenie sluchaczy jest najbardziej pozadanym warunkiem ich podatnosci na sugestie. Zastanawiajac sie nad tym, ktora pora dnia jest najodpowiedniejsza dla masowych wiecow politycznych, powiada: Wydaje sie, ze rano, a nawet w ciagu dnia ludzka sila woli buntuje sie najenergiczniej przeciw probom narzucenia jej cudzej woli i cudzej opinii. Wieczorem jednak ludzie latwiej ulegaja dominujacej woli silniejszego. Bo kazdy taki wiec to naprawde mecz zapasniczy dwoch przeciwstawnych sil. Wybitny talent oratorski odznaczajacy sie despotyczna natura apostola potrafi teraz latwiej pozyskac dla nowej wiary ludzi, ktorych sila oporu oslabla w sposob jak najbardziej naturalny, anizeli ludzi w pelni rozporzadzajacych energia ducha i sila woli.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl |
|
|