|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się doczekać, aż będziemy mogły porozmawiać. Dzięki, jasne. Może pomogłabyś mi też urządzić przyjęcie, wiesz, tak jak za starych czasów? zapytałam. No pewnie. Jeszcze pytasz? Będzie super! Zaraz wyślę SMS- y i będzie niezła impreza odrzekła z entuzjazmem. No, to świetnie. Ja też wyślę jakieś zaproszenia. Impreza ma być w piątek, bo mam wolny dom, więc nie będzie problemów. OK. A godzina? Może o dwudziestej. I tak wszyscy przychodzą jakąś godzinę wcześniej, więc chyba to dobra pora. Super, to ja się zajmę zaproszeniami, a resztę dopracujemy po szkole. Wielkie dzięki, Vicky, sama bym sobie nie poradziła. Do usług. Przerwał nam dzwięk dzwonka i obie musiałyśmy iść na lekcje. Ja miałam angielski, a Vicky matematykę. Jeszcze raz się pożegnałyśmy i poszłyśmy każda w inną stronę. Dzień minął mi bardzo szybko, więcej już nie napotkałam na swojej drodze Adriana i z tego względu bardzo mi ulżyło. Szłam szybkim krokiem na szkolny parking, żeby spotkać się z przyjaciółką, jednak dalej miałam się na baczności i starałam się trzymać wszystkich na dystans, a tym bardziej Adriana. Po kilku chwilach ujrzałam Victorię opartą o bok swojego samochodu. Tata kupił jej czerwonego jeepa, nie mogłabym go przegapić. Vicky pomachała do mnie, uśmiechnęła się szeroko i skinęła głową zapraszająco. Niepewnie ruszyłam w jej kierunku, oglądając się za siebie i śledząc każdy ruch osób zmierzających w moim kierunku. Widząc, że żadna z nich nie jest Adrianem, przyspieszyłam kroku. Gdy znalazłam się już blisko przyjaciółki, prawie mnie zamurowało. Adrian pojawił się obok niej, przywitał się i zaczął rozmowę. Nie mogłam już zawrócić, przecież mnie widzieli. Lekkim krokiem dotarłam do rozbawionej pary. To jest mój wujek Adrian powiedziała i skinęła w jego stronę. Adrian jest twoim wujkiem? Te słowa ledwie przeszły przez moje gardło. Tak. Adrian to mój wujek, nie widziałam go od lat. To jest moja przyjaciółka Katherine. Znamy się odpowiedział. Na jego twarzy pojawił się uśmiech. Znacie się? zapytała Vicky. Tak odpowiedzieliśmy zgodnie. O, nie wiedziałam. A ja nie wiedziałam, że masz jeszcze jakiegoś wujka, wydawało mi się, że wszystkich znam. Adrian jest najmłodszym bratem mojego taty, z drugiego małżeństwa mojej babci. Wiesz, tata się raczej tym nie chwali, zresztą wydawało mi się, że ci o tym mówiłam. Niestety nie syknęłam. To może na rozluznienie atmosfery pojedziemy na kawę, co? Potem skoczymy po paliwo i do ciebie. OK odpowiedziałam, nie patrząc na nich. Kate, czy coś ci jest? zapytała. Ostatnio zachowujesz się jakoś dziwnie. Nie, wszystko w porządku skłamałam. Powiedzmy, że ci wierzę odpowiedziała i odwróciła się w stronę Adriana. Zapytała go, czy chce jechać z nami, a ja mało co nie upadłam. Jasne rzucił. O ile Kate się zgodzi. Jasne powiedziałam i uśmiechnęłam się delikatnie. No, to wszystko ustalone, a teraz kawa. Po chwili znajdowaliśmy się już w samochodzie Vicky. Siadłam z tyłu i przysłuchiwałam się ich rozmowie. Sama jakoś nie miałam ochoty się odzywać. Oczy Victorii mówiły mi, że wie, co się dzieje. Dojechaliśmy pod małą kafejkę, a Adrian zaproponował, że pójdzie zamówić napoje. Po tym jak wyszedł, Vicky zaczęła zasypywać mnie pytaniami: Kate, co się dzieje, przed kim się tak ukrywasz i czemu się tak dziwnie zachowujesz? Nie ukrywam się, po prostu unikam odpowiedziałam. Kate, znam cię. Powiedz mi nalegała. Nie, jeśli on tu jest ucięłam. Przecież poszedł po kawę. No, dobra, niech ci będzie. Więc co cię gryzie? dociekała. Adrian odparowałam. Co? zapytała zdziwiona. Twój wujek. To jego unikam. Dlaczego? Jest aż taki zły? Sama nie wiem. Zachowuje się jak dupek, potem się mną martwi, a na koniec przytula i całuje. Boże, on cię pocałował? prawie krzyknęła. Tak, znaczy, w policzek. Sama już nie wiem, czego on chce. Najpierw zachowuje się jak jakiś narcyz, obraża mnie, a potem takie coś& Rzeczywiście dziwne odpowiedziała. Najgorsze jest to, że mam z nim treningi i jeszcze teraz mam z nim wuef. Zaraz przerwała pocałował cię jeszcze przed tym, zanim dostał pracę, tak? Nie, jak już został moim nauczycielem. O, dziewczyno, musiałaś mu strasznie namieszać w głowie. Jak to? zapytałam. Adrian jest takim facetem, co czeka na to, aż dziewczyna będzie ubiegała się o jego względy. On to lubi. Zresztą sztywno trzyma się zasad i z tego, co wiem, to nigdy by ich nie nagiął. Nie tak jak z tobą. Trzyma się zasad powiedziałam z ironią w głosie. Jak jego kuzyn Mario. Zaraz, jeżeli Adrian jest twoim wujkiem, a Mario jest jego kuzynem, to jesteście rodziną? Tak, jakąś daleką. No, to super. Wszędzie więzy krwi. Niedługo się dowiemy, że jesteś moją siostrą.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl |
|
|