|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
do oceanów. Brazylijczycy wycinają lasy pod uprawy i hodowlę bydła. Chwieje się równowaga tego ekosystemu. Wedle szacunków naukowców biomasa Amazonii zawiera prawie sto miliardów ton węgla - równowartość dziesięcioletniej światowej emisji gazów z paliw kopalnych. W procesie fotosyntezy drzewa pochłaniają C02. Obawy dotyczą tego, w którym momencie ich ubytek uwolni do atmosfery miliony ton dwutlenku węgla. Marina Silva, była kandydatka na prezydenta, która zebrała 20 milionów głosów w wyborach 2010 roku, jako minister ochrony środowiska w rządzie Luli objęła ochroną ponad 600 tysięcy kilometrów kwadratowych dorzecza Amazonki, niemal dwa razy tyle, ile wynosi powierzchnia Polski. Izabella Teixeira, obecna pani minister, ma mniej środków i zdaje się mieć mniej pasji. Ekolodzy obawiają się, że brak funduszy na kontynuację zalesień to droga ku zagładzie dżungli amazońskiej i wzrost grozby katastrofy klimatycznej. Z drugiej strony Brazylijczycy zbierają pochwały za wysiłki na rzecz rozwoju energii odnawialnej. Etanol z trzciny cukrowej znacznie zmniejszył zależność Brazylii od importu ropy. W 1975 roku rząd wojskowy nakazał mieszanie benzyny z etanolem. Odpowiedzią na kolejny szok naftowy wywołany w 1979 roku rewolucją w Iranie było przyspieszenie produkcji cukru i przechodzenie na bioetanol. Fiat pierwszy zaoferował rynkowi samochód napędzany wyłącznie bioetanolem. Niespełna rok pózniej jego śladem poszli wszyscy krajowi i zagraniczni producenci obecni na brazylijskim rynku. Petrobras, król brazylijskich paliw, największa pod względem wartości kapitałowej firma na półkuli południowej, w której większość akcji ma rząd Brazylii, pierwszy na świecie znalazł - w 2005 roku ropę i gaz pod pokładami soli w swoim szelfie kontynentalnym. W rezultacie kolejnych odkryć Petrobras zakłada, że w 2020 roku wydobycie z tych zródeł osiągnie blisko dwa miliony baryłek dziennie - to więcej niż 70 procent dzisiejszego zużycia. Podczas gdy w 1980 roku Brazylia na import ropy wydawała więcej niż Chiny i Indie razem wzięte, dziś wydaje dwanaście razy mniej. Choć w rywalizacji o prymat w Ameryce Aacińskiej wszyscy stawiają na Brazylię, Meksyk nie składa broni. Przygotowywane reformy sektora finansów mają na celu ułatwienia kredytowe dla małych i średnich przedsiębiorstw. W Meksyku w 2016 roku ruszy produkcja następcy audi Q5 SUV rocznie z taśmy będzie schodzić 150 tysięcy samochodów. Pemex, meksykański państwowy gigant naftowy, druga co do wartości na świecie firma niebędąca przedmiotem obrotu giełdowego, niedługo da możliwość inwestowania partnerom z zagranicy. Kapitał obcy pomoże Pemexowi w eksploatacji głębokich złóż ropy w Zatoce Meksykańskiej. Międzynarodowa reputacja Meksyku jako kraju otwierającego się na zewnątrz i porządkującego instytucje gospodarki poszła ostatnio ostro w górę. Argentynie pozostaje futbol i wspomnienia zamierzchłej już przeszłości. Część III Zagadki, nadzieje i miny - Cud, rewolucja czy halucynacja? (energia) Gdyby ropa kosztowała dziś 25 dolarów za baryłkę, jak u progu roku 2000, nie zaprzątalibyśmy sobie głowy nuklearnymi ambicjami Iranu, bo byłyby to tylko mrzonki, Kuba jeszcze bardziej chwiałaby się na nogach, bo Wenezuela nie miałaby czym wspierać braci Castro, a Kreml stałby przed dylematem: reformy albo powrót do zamordyzmu. Perspektywy wykorzystania energii Słońca i wiatru wyglądałyby żałośnie, a na samochody elektryczne patrzono by jak na zabawki dla wariatów i bogatych, ale skoro ogromnego apetytu na ropę nabrały Chiny i Indie, a ropy na sprzedaż niewiele przybyło, cena musiała powędrować w górę. Latem 2008 roku, na krótko przed wywrotką Lehman Brothers, osiągnęła 145 dolarów. Popyt na energię, zwłaszcza w Chinach i Indiach, rośnie tak szybko, że z nawiązką wchłonie wszystkie oszczędności Europy i Ameryki. Już dziś transport zżera ponad połowę całego zużycia ropy, a przewiduje się, że liczba samochodów osobowych podwoi się do 1,8 miliarda, jeszcze zanim stuknie rok 2040. Do tego dochodzi paliwo dla ciężarówek tu popyt, głównie na paliwo do diesla, rośnie jeszcze szybciej, bo tego rynku nie obejmują nowe amerykańskie standardy zużycia. Jeśli zatem do 2040 roku nie doczekamy się taniego samochodu elektrycznego ani nie znajdziemy nowych efektywnych metod produkcji innych paliw dla transportu, ropa mocno podrożeje, i nie jest ważne, skąd pochodzi paliwo wlewane przez nas do baku. To zaś, że Amerykanin zapłaci, jak dziś, znacznie mniej niż Europejczyk, będzie wynikać wyłącznie z różnicy w podatkach nakładanych na paliwo. I gdy się wydawało, że przyszłość wygląda dość ponuro - arabscy szejkowie, teokraci z Teheranu i Władimir Putin będą trzymać świat za gardło - Ameryka nieoczekiwanie, po raz kolejny, wygrała los na loterii. Nie ma jeszcze zgody co do tego, ile ten los jest wart. Okazuje się, że USA ma w swym zasięgu znacznie więcej ropy i gazu, niż do niedawna sądzono. Jeśli wierzyć Międzynarodowej Agencji Energetycznej, przyszłość Ameryki wygląda świetlanie. Wszystko to za sprawą gigantycznych pokładów gazu łupkowego i nowych technologii wydobycia gazu i ropy. Politycy gratulują sobie i narodowi. Już się dzieli skórę na niedzwiedziu i mało kto zauważa, że istnieją poważne zródła, także rządowe, i to amerykańskie, które malują obraz mniej idylliczny.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl |
|
|
|
|