|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
podeszła chętnie i spokojnie przeczekała manipulacje swojego pana przy pakunkach. Plaskat ściągnął z jej grzbietu płaską, prostokątną paczkę i zaczął odwijać płótno, w które była zawinięta. - No wreszcie - ucieszył się Tord, wychylając się z siodła. - Od początku mnie język świerzbił, żeby zapytać, co tam masz! - To dlaczego nie zapytałeś? - zdziwił się Piąty. - Eind mi zabronił. Powiedział, żebym nie był wścibski. Plaskat nie skomentował tego, ściągnął tylko płótno, którym owinięty był bagaż. Pakunek okazał się obrazem, ogromnym, oprawionym do tego w pozłacaną ramę. Widniała na nim Salianka, Pierwsza Rady, Czarownica z Twierdzy. Artysta, choć przerażony zadaniem, jakie wyznaczyła mu Rada, wywiązał się z niego znakomicie. Wydawało się, że lada chwila fałdy bordowej sukni zmienią ułożenie, a najmniejszy powiew wiatru poruszy niedbale upięte loki. Brązowe oczy, tak wyrazne na tle jasnej skóry, spoglądały przenikliwie. Królewnie towarzyszył Pazur, a za tronem, na którym siedziała, rozpięto mapę Twierdzy i okolic, z zamazanymi węglem terytoriami, które aktualnie do Twierdzy należały. - Niech to diabli, zapomniałem, że była taka ładna - westchnął Tord, a w jego głosie pojawił się ton rozmarzenia. Rzeczywiście, na portrecie Salianka była niemal piękna. I nie należało przypisywać tego jedynie zasługom malarza czy jakości upiększających specyfików. Przez ostatnie kilka miesięcy królewna naprawdę wypiękniała, jakby wszystkie ciężkie przeżycia wykuły nie tylko jej charakter, ale i urodę. Alvad tylko prychnął pogardliwie. Jakie znaczenie miało piękno ciała królewny, skoro w swoim wnętrzu skrywało ono plugawego, okrutnego ducha? Niechętnie jednak musiał w jednym z Tordem się zgodzić: też zapomniał, jaka była ładna. Myślał o niej tylko jak o podłej czarownicy, wrogu z czeluści piekielnych. Prawie całkiem wymazał z pamięci jej prawdziwe oblicze i teraz dużym zaskoczeniem był dla niego widok szczupłej twarzy o dużych oczach i wyraznie zarysowanych ustach. Jego uwagę przykuł jednak nie wizerunek uwieczniony na obrazie, ale pewien drobny element. Zeskoczył z konia i podszedł do portretu. Pochylił się nad pozłacaną, rzezbioną ramą. Na dole ktoś wydrapał gwozdziem napis, na tyle małymi literami, że można go było łatwo przeoczyć. - Salianka I Ponura - odczytał z lekkim trudem Alvad. - Nie da się ukryć, że pasuje - odstąpił o krok i przyjrzał się krytycznie wizerunkowi. Królewna spoglądała na świat z wyjątkowym przygnębieniem, jakby zdarzyło się już nieodwracalnie najgorsze. I chyba właśnie tak było, bowiem obraz namalowano wkrótce po zwycięstwie nad egzorcystami, kiedy to serce Salianki zostało nieodwołalnie złamane. Ale nawet smutna i pozbawiona nadziei Salianka była ładna. Nawet to, co odebrało jej uśmiech, nie zgasiło blasku w jej oczach. Rycerz zorientował się, że wpatruje się w ciemne zrenice zdecydowanie dłużej, niż powinien. Natychmiast odwrócił wzrok. Piąty zerknął z ukosa na podpis pod obrazem. Tak naprawdę nikt nie był pewien, kto ośmielił się nadać królewnie przydomek, zresztą niewątpliwie trafny. Podpis pojawił się pod obrazem wyryty nieznaną ręką. Kiedy wieść się rozeszła, wszyscy członkowie Rady pobiegli obejrzeć sprofanowaną ramę. A potem zaczęli się kłócić, kto ma donieść Pierwszej o zdradzie stanu, którą niewątpliwie był napis. Podczas gdy Doradcy przekrzykiwali się nawzajem, pod swój portret dotarła królewna. Popatrzyła, wzruszyła ramionami i mruknęła: Przecież pasuje . Trudno było się z tym nie zgodzić. - Po co właściwie taszczysz ze sobą jej portret? - zapytał Eind. Wpatrywał się w obraz tak, jakby były na nim ukryte odpowiedzi na wszystkie dręczące go wątpliwości. - %7łeby go pokazywać ludziom, którzy mogli ją widzieć - wyjaśnił Plaskat. Dla niego było to oczywiste, przecież po świecie mogło się pętać kilkaset młodych, zagubionych kobiet z ciemnymi włosami. - To o wiele prostsze, niż pytać, czy widzieli średniego wzrostu dziewczynę z brązowym warkoczem, podróżującą z wielkim czarnym psem, która może jeszcze była uprzejma przedstawić się jako królewna z Twierdzy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl |
|
|