|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
porozmawiamy. Brzmiało to jak wezwanie na królewski dwór, a nie prośba. O co facetowi chodzi? Stanowczo trzeba rozeznać sytuację. Ann na pewno przyzna mu rację. Może tym razem uda im się zapobiec kolejnym plotkom. Panie Rothschild, z pewnością pan rozumie, że nasze spotkanie w miejscu publicznym może mieć dla mnie poważne konsekwencje z uwagi na złe relacje między domami aukcyjnymi. Właśnie dlatego powinniśmy pogadać. Jutro wieczorem, o szóstej. W moim mieszkaniu, jeśli panu tak zależy na poufności. Podał adres i rozłączył się. Avery nie była zadowolona, gdy się okazało, że kolejny dzień musi spędzić sama. Wczoraj już spała, gdy Marcus wrócił. Dzisiaj jeszcze spała, 104 R L T gdy wychodził. Tak ma wyglądać ich małżeństwo? Co jest ważniejsze od nowo poślubionej żony? Oczywiście, kolekcja sama mogła sobie odpowiedzieć. Czy nie o to chodziło mu od początku? Przycisnęła rękę do brzucha. Czy Marcus żałuje, że zaszła w ciążę? A może pochopnie się jej oświadczył? Od dwóch dni są mężem i żoną, a poza snem i seksem spędzili z sobą kilka minut. Dręczyły ją podejrzenia, że Marcus jest taki jak wszyscy jej londyńscy znajomi. Wykorzystuje i traci zainteresowanie. Niemożliwe. Zna się na ludziach, jej majątek go nie kręci. Słabością Marcusa są dzieła sztuki. Kolekcję już dostał. Dostał wszystkie obrazy impresjonistów. Poza Zlicznotką . Zrobiło jej się niedobrze, a mózg pracował jak oszalały. Przypomniała sobie twarz Marcusa, gdy pierwszy raz zobaczył płótno w jej pracowni. Było na niej pożądanie. Zadzwonił telefon, a Avery poderwała się z ulgą. Może rozmowa rozproszy te idiotyczne podejrzenia? Jak się miewa moja ulubiona żona? Ciepły głos męża odpędził strachy. To jest jej rzeczywistość, a nie fantasmagorie produkowane przez umysł. O ile wiem, jestem twoją jedyną żoną: Coś przede mną ukrywasz? Miało to zabrzmieć żartobliwie, ale usłyszała pretensję w swoim głosie. Avery? yle się czujesz? Dobrze. Tylko strasznie za tobą tęsknię. Jeszcze trochę. Dzisiaj znów pracuję do pózna, choć wolałbym być z tobą. Szkoda. O której przyjdziesz? 105 R L T Nie jestem pewien. Nie czekaj z kolacją, ale koniecznie coś dla siebie zamów. Pamiętaj, masz jeść za dwoje. Potrafię się o siebie troszczyć. Jestem do tego przyzwyczajona burknęła. Kochanie, nie złość się, będę w domu najszybciej, jak się da. Czekam. Rozłączyła się i nagle zatęskniła za swoim domem w Kensington, za widokiem ogrodu za oknem. Poczuła się jeszcze bardziej samotna. Aż podskoczyła, gdy telefon znowu zadzwonił. Czyżby Markus jednak zmienił plany? Halo? Avery? To ty? Peter, co za niespodzianka. Jak mnie znalazłeś? Słyszałem od wspólnych znajomych, że właśnie wyszłaś za Marcusa Price a. To prawda. Plotki szybko się rozchodzą. Jest parę rzeczy, o których powinnaś wiedzieć. Nie bardzo mogę gadać przez telefon, ale tak się składa, że jestem akurat w Nowym Jorku. Spotkasz się ze mną? Pierwsza reakcja była negatywna. Co jeszcze Peter mógł powiedzieć poza jadowitymi uwagami, które sączył jej do ucha w Londynie? Jednak ciekawość i irytacja na Marcusa skłoniły ją do przyjęcia zaproszenia. Umówili się we włoskiej knajpce parę przecznic od mieszkania. Peter siedział już przy stoliku, Avery zajęła miejsce naprzeciwko. Może najpierw zamówimy? zaproponował. Avery wybrała spaghetti carbonarę i wodę mineralną. Dania niemal natychmiast trafiły na ich stół, więc nie musieli prowadzić towarzyskich 106 R L T pogaduszek. Przyjmij moje najlepsze życzenia. No i gratulacje dla Marcusa, bo przecież nie dla ciebie. Dlaczego nie możesz pogratulować nam obojgu? On dużo więcej zyska na tym małżeństwie. Nawet sobie nie wyobrażasz. O czym ty mówisz? Odechciało jej się jeść. Nie powinna była tu przychodzić. Pamiętasz, co ci mówiłem o jego rodzicach? Nie widzę związku. Marcus jest człowiekiem, który wszystko osiągnął własnymi siłami. Ciężko pracował. Nad tobą też? Nie będę tego słuchała. Poderwała się od stolika. Proszę cię, usiądz. To ważne. Przejdz do rzeczy. Usiadła, ale nie zamierzała zostać długo. Nie będziesz jadła?
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl |
|
|
|
|