|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wojowników, kwilił osłaniając się parasolem. Wódz Nihe, z częścią Maorysów i z córkami, pozostał na miejscu. Zastukał teraz laską o podłogę i huknął wielkim głosem: - Hoki mai! (Dosyć! Wracajcie!) Wódz Nihe i jego współplemieńcy, z zapalczywymi wojownikami włącznie, zostali po spektaklu zaproszeni za kulisy, gdzie im zademonstrowano akcesoria teatralne - wiadro z krwią, tekturowy topór, otwory w kurtynie. Następnie ciotka Morag przedstawiła im po kolei wszystkie martwe żony Sinobrodego. To jest pani Williams, to pani Parsons, to pani Reid, a to... - uczyniła pauzę, przystępując do prezentacji niezamężnych ofiar - ... to panna Palmer i panna Kerr. Maorysi kłaniali się i ściskali z atencją dłonie pań. - Wszystko pięknie - podsumowała ciotka Morag, nie wiadomo co mając na myśli. ROZDZIAA 8 Po przedwczesnym opuszczeniu misji George Baines spędził długie, męczące godziny na rozmyślaniu o Adzie McGrath. Teraz siedział w swojej izbie milczący, ponury. Adą grająca o trzynasty klawisz, skończyła pierwszą kompozycję i obróciła się do niego po instrukcje. Z głową opartą na pięści, wydał się jej wcieleniem rozpaczy. Był zupełnie odmieniony, daleki, przybity. Kiedy podniósł wzrok, Ada skinęła głową i uczyniła gest oczekiwania. - Rób, co chcesz - powiedział głosem skrajnego zmęczenia. - Graj, co ci się podoba. Westchnął, czując, że nigdy nie przeniknie niemego świata tej niepokornej, zamężnej kobiety. %7łe nie powinien nawet próbować. Adę zastanawiała dziwna zmiana, jaka w nim zaszła. Czy mógł to sprawić ów uścisk dłoni, na który pozwoliła Alisdairowi Stewartowi podczas przedstawienia? Byłoby zdumiewające, gdyby jej chwilowy kaprys wywarł taki efekt. Nieco niepewnie powróciła do gry. Grała kompozycję, którą rozwijała i szlifowała od paru tygodni, wznoszącą się i opadającą melodię, w której próbowała zawrzeć cały zamęt, całe zagubienie swego umysłu i serca. Pochylona nad klawiaturą, grała ją dzisiaj szybciej, w nerwowym tempie czterech czwartych. Po jakimś czasie zerknęła za siebie. Coś było nie w porządku. Jej palce błądziły jeszcze chwilę po klawiszach, nim się upewniła, że Baines znikł. Zaskoczona wstała, pełna nagłego niepokoju, wystraszona, że Baines może zerwać umowę, teraz kiedy do odzyskania pozostała już niecała połowa klawiszów. Deski podłogi zaskrzypiały w nagłej ciszy, gdy zrobiła parę ostrożnych kroków, starając się zorientować, gdzie mógł się podziać, nasłuchując jego oddechu. Jedynym dzwiękiem był szelest jej spódnic, kiedy podchodziła na palcach do czerwonej koronkowej zasłony, za którą stało łóżko. Zajrzała za nią. Nic. Przeszła więc przez szerokość izby do drugiej zasłony. Uchyliła ją z wahaniem i natychmiast puściła, zaszokowana tym, co zobaczyła. George Baines odciągnął teraz zasłonę. Był nagi. Ada nigdy nie widziała rozebranego mężczyzny. Baines stał w wąskim paśmie wpadającego światła. Ciało miał szerokie, krępe, silne, mięśnie na grubym kośćcu wyraznie zarysowane. Wpatrywał się w Adę bez zmrużenia oka. - Chcę, żebyś się ze mną położyła nago - oznajmił. Ada nie wiedziała, gdzie podziać oczy. Zakryła dłonią usta. - Ile chcesz za to klawiszy? - zapytał głosem pewnym, przekonywającym. Ada wpatrywała się chwilę w podłogę, potem spojrzała prosto na Bainesa. Była w rozterce między chęcią odrzucenia jego bezczelnego żądania, a okazją do odzyskania kilku bezcennych klawiszy. Bez dłuższego zastanowienia podniosła dwukrotnie wszystkie palce jednej ręki. - Dobrze - odparł zdecydowanie Baines. - Dziesięć klawiszy. Ada podniosła obie dłonie, rozczapierzając wszystkie dziesięć palców, jakby dla ostatecznego potwierdzenia ceny, po czym zrobiła głęboki wdech, zdumiona własną zgodą. George Baines odsunął zasłonę nad łóżkiem i usiadł. Z łokciem opartym na kolanie, patrzył jak Ada się rozbiera. W lesie Flora, zatopiona w świecie wyobrazni, jechała konno na konarze drzewa. Uplótłszy z gałązek uzdę i lejce, kłusowała po damsku na swoim kucyku Gabrielu. Unoszona przez kuca, nuciła melodię, której się nauczyła do przedstawienia Mając swego Gabriela, Flora nie czuła się taka samotna. Ada ściągnęła przez głowę spódnicę, odsłaniając stanik i gorset, długie majtki i pończochy, a na tym wszystkim
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl |
|
|