|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Naprawdę - upierałasię Jessie. - Wregulaminieniemanic otym, żetrzebawyjaśnić wszystkietropy. Tylkoto, żedowysu- nięcia oskarżenia przeciwko komukolwiek trzeba mieć solidne podstawy. Aja miałam. - Wiesz, przyglądaniesię, jaklogiczniezbijaszichargumen- ty, byłobardzopouczające- powiedział wzadumieJohn. Aleniezachęcające?Jessiepamiętaławielumężczyzn, którzy z niechęcią przyjmowali dowodyjej inteligencji i szybkozrywali stosunki. Poczuła się nieswojo. Chciała, żebyJohn dobrzeoniej myślał. Uczciwie przyznawała przed, sobą, że jej się podoba. Bardzopodoba. Cowięcej, jegoenergia była zarazliwa i wjakiś sposóbprzywracała jej chęć do życia. Aleniebędzieudawać, że jest kimś innymniż naprawdę, nawet zacenę jegoprzyjazni. - Pani Stemplena pewnodoceni twojewysiłki. Szkoda, że janes+anula us o l a d - n a c s 45 niewidziałaś swojej twarzy, gdypani Beamishwkońcuprzyzna- ła, żerozwiązałaś zagadkę. Szczególniewtedy, gdyoznajmiła, że puchar i dyplomzostaną wysłanenatwój domowyadres, łącznie z zaproszeniemna następnyweekend. Jessie zachichotała. - Przyznaję, że to mną wstrząsnęło. Zchęcią odstąpię pani Stempledarmowyweekend, alechciałabymdostać puchar, choć nie za cenę wyjaśnienia, kim jestem. Pani Beamish była tak wściekła, żeniezadałamsobietrudurozwikłaniacałej intrygi, że pewnieużyłabytegojakopretekstudodyskwalifikacji. Ajachęt- nie zdyskwalifikowałabymją jakoautorkę kryminałów. - Jessie skrzywiłasię zobrzydzeniem. - Skąd, dodiabła, mieliśmywie- dzieć, żeLoomis dorabiał sobiekojarzeniemmałżeństwmiędzy zagranicznymi studentami, którzychcielibypozostać wStanach, a idealistycznymi amerykańskimi dziewczętami, któreuważały, że wten sposób pomagają sprawie wolności? Apoza tym, jak mieliśmywpaść na to, że jegopasierbica poślubiła aż trzech wciągu trzech lat, zakładając idiotycznie, że Loomis załatwia unieważnienia, bo jej to obiecał? Czy też, że odkryła, iż jest bigamistką dopierowtedy, gdyzechciała wyjść za mąż za swoją szkolną miłość?Niepowinna była popełniać samobójstwa, tylko zamordować swojegoojczyma! - Mówiłemci, że narkotyki są zbyt banalne. - John sączył whisky. - Chyba powinnaś napisać dopani Stemple i wyjaśnić jej, co się zdarzyło. Jak dostanie puchar i dyplom, zacznie się zastanawiać, ocotu chodzi. - Nigdy, absolutnienigdyniezostawiaj napiśmieczegoś, cocię obciąża. Chyba po prostu potraktuję ten weekend jako życiowe doświadczenie. -I tojakie! Spojrzała na Johna. Wjakimś sensie żałowała, że rozwiązała zagadkę. Teraz Tarrant nie ma żadnego powodu, żebypozostać tuprzezresztę weekendu. Oprócz, oczywi- ście, tychniepewnychwięzów, któreichpołączyły. - No, skorozagadkajest rozwiązana, niematupocodłużej janes+anula us o l a d - n a c s 46 zostawać - powiedziała prowokująco, dając w ten sposób Johno- wi okazję zgrabnegowycofania się. Była zbyt dumna, byprosić goopozostanie tylkoz jej powodu. - Obiecałaś zostać! - zaprotestował stanowczo. - Zagadka zagadką, aleniepróbowaliśmyjeszczekoszykówki, ping-ponga, jazdykonnej, bilarduani żadnej z pozostałych tutejszychrozry- wek. Noi zawszemożeszjeszczedać mi kilkalekcji tenisa. - Mogę, ale tego nie zrobię - oświadczyła zdecydowanie. - Niezapominaj, żewidziałam, jakgrasz. Wykończyłbyś mnie. I wcale nie próbowałam wykręcić się z zostania tu na resztę weekendu. Myślałamtylko, że zapewne wolałbyś spędzić wolny czas z przyjaciółmi. - Przyjaciółmi?- uśmiechnął się kwaśno. - Niemamprzyja- ciół. - Dlaczego? Jesteś bardzo sympatycznymczłowiekiem. Pod pewnymi względami - dodała, nie chcąc, bywbił się zanadto wdumę. - Jestemzbyt zajęty. - Bymieć przyjaciół?Acoztymweekendem? - Jeszcze sześć tygodni temu nie przyszłoby mi do głowy, żebyspędzać czas wten sposób. - Mnie też nie - wzdrygnęła się. -I nie mamzamiaru tego powtarzać. - Niechodzi mi tylkooten weekend. - Ujął jej dłońi zaczął bawić się palcami. - Alechybacoś robisz, żebysię zabawić. - Tak. Pieniądze. Bardzodobrzemi towychodzi. I wygląda- łonato, żeimwięcej ich robię, tymwięcej ich chcę. - Więc co wpłynęło na zmianę twego podejścia? - spytała, gdyzamilkł, najwyrazniej coś rozpamiętując.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl |
|
|