|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
znużyÅ‚o go życie w mieÅ›cie i zapragnÄ…Å‚ odwiedzić rodzinne strony. 79 CieszÄ™ siÄ™, że nic ciÄ™ nie niepokoi, Elryku. Mój ojciec z poczÄ…tku nie- chÄ™tnie widziaÅ‚ ciÄ™ jako staÅ‚ego mieszkaÅ„ca Karlaak, obawiajÄ…c siÄ™ zÅ‚a, które ci towarzyszy. Te trzy miesiÄ…ce jednak dowiodÅ‚y, że zÅ‚o odeszÅ‚o bez Å›ladu. Nagle z doÅ‚u dobiegÅ‚ ich okrzyk. JakiÅ› mężczyzna, krzyczÄ…c, waliÅ‚ w drzwi domu. Wpuśćcie mnie, do diabÅ‚a! MuszÄ™ mówić z waszym panem! NadbiegÅ‚ sÅ‚użący. Panie, przy drzwiach jest jakiÅ› czÅ‚owiek. Utrzymuje, że jest waszym przy- jacielem i przybywa z wieÅ›ciÄ…. Jakie imiÄ™ podaÅ‚? Obco brzmiÄ…ce miano. Moonglum. Moonglum! NiedÅ‚ugo przebywaÅ‚ w Elwher. Wpuśćcie go! W oczach Zarozinii bÅ‚ysnÄ…Å‚ strach. Dziewczyna mocno chwyciÅ‚a ramiÄ™ albi- nosa. Elryku, oby nie przynosiÅ‚ wiadomoÅ›ci, które przyczyniÅ‚yby siÄ™ do twego wyjazdu. %7Å‚adne wiadomoÅ›ci nie dokonaÅ‚yby tego. Nie obawiaj siÄ™, Zarozinio. Melnibonéanin wybiegÅ‚ z ogrodu na dziedziniec domostwa. Moonglum poÅ›piesznie przejechaÅ‚ przez bramÄ™ i zeskoczyÅ‚ z konia. Moonglum, przyjacielu! SkÄ…d ten poÅ›piech? OczywiÅ›cie, cieszÄ™ siÄ™ widzÄ…c ciÄ™ wczeÅ›niej, dlaczego jednak przybywasz tak szybko? Na okrytej pyÅ‚em twarzy Elwheryjczyka malowaÅ‚a siÄ™ zawziÄ™tość. Po szybkiej i dÅ‚ugiej jezdzie ubranie niskiego mężczyzny oblepione byÅ‚o bÅ‚otem. Zbliża siÄ™ Zwiastun Pożogi i wspiera go magia wyrzuciÅ‚ z siebie Moon- glum. Musisz ostrzec miasto. Zwiastun Pożogi? To imiÄ™ nic nie znaczy. Mój przyjacielu, mówisz, jakbyÅ› byÅ‚ opÄ™tany. Bo jestem. Jestem opÄ™tany nienawiÅ›ciÄ…. Ten czÅ‚owiek zniszczyÅ‚ mojÄ… oj- czyznÄ™, zabiÅ‚ rodzinÄ™, przyjaciół, a teraz przymierza siÄ™ do dalszych podbojów na Zachodzie. Dwa lata temu byÅ‚ kimÅ› niewiele lepszym od zwykÅ‚ego pustynnego rozbójnika, ale już wówczas zaczÄ…Å‚ gromadzić wielkÄ… hordÄ™ barbarzyÅ„ców, z któ- rÄ… dzisiaj przemierza wschodnie krainy, plÄ…drujÄ…c i grabiÄ…c. Jedynie Elwher nie ucierpiaÅ‚o od jego ataków, gdyż jest to miasto zbyt duże, by mógÅ‚ je zdobyć. Ob- róciÅ‚ za to dwa tysiÄ…ce mil piÄ™knej krainy w dymiÄ…ce zgliszcza. PostanowiÅ‚ podbić caÅ‚y Å›wiat i jedzie na zachód, prowadzÄ…c ze sobÄ… pięćset tysiÄ™cy wojowników. WspomniaÅ‚eÅ› o magii. Cóż barbarzyÅ„ca może wiedzieć o tak wy- rafinowanych kunsztach? Sam niewiele. Ma jednak w swej mocy jednego z naszych najwiÄ™kszych czarowników: Drinija BarÄ™. PojmaÅ‚ go, gdy ten leżaÅ‚ pijany w sztok miÄ™dzy dwie- ma ladacznicami w tawernie w Phum. Drinij Bara umieÅ›ciÅ‚ swÄ… duszÄ™ w ciele kota, aby żaden wrogi mu czarnoksiężnik nie mógÅ‚ jej ukraść podczas snu. Ale 80 Teram Gashtek, Zwiastun Pożogi, znaÅ‚ ten sposób. ZÅ‚apaÅ‚ zwierzÄ™, zwiÄ…zaÅ‚ mu nogi, pysk i zasÅ‚oniÅ‚ oczy, więżąc tym samym parszywÄ… duszÄ™ Drinija Bary. Teraz czarnoksiężnik jest jego niewolnikiem; jeżeli nie bÄ™dzie sÅ‚uchaÅ‚ barbarzyÅ„cy, ten zabije kota, przez co dusza czarownika trafi do piekÅ‚a. Ten rodzaj magii jest mi zupeÅ‚nie nie znany powiedziaÅ‚ Elryk. Nie sÄ…dzÄ™, by podobne praktyki byÅ‚y czymÅ› wiÄ™cej niż tylko przesÄ…dem. Kto to może wiedzieć? Ale dopóki Drinij Bara wierzy w to, że jest bezsilny, bÄ™dzie speÅ‚niaÅ‚ każde życzenie Terarna Gashteka. Jego magia zniszczyÅ‚a już kilka dumnych miast. Jak daleko jest ten Zwiastun Pożogi? Co najwyżej o trzy dni konnej jazdy od Karlaak. MusiaÅ‚em nadÅ‚ożyć drogi, by nie wpaść w rÄ™ce jego zwiadowców. A wiÄ™c musimy przygotować siÄ™ do oblężenia. Nie, Elryku, musicie przygotować siÄ™ do ucieczki! Do ucieczki? Czy mam żądać od mieszkaÅ„ców Karlaak, by opuÅ›cili swe domy i zostawili tak piÄ™kne miasto, bezbronne, na pastwÄ™ Å‚upieżców? Jeżeli oni nie zechcÄ…, przynajmniej ty musisz wyjechać i zabrać ze sobÄ… ZaroziniÄ™. Nikt nie zdoÅ‚a stawić czoÅ‚a takiemu nieprzyjacielowi. Moja magia też nie jest bÅ‚ahostkÄ…. Owszem, ale magia jednego czÅ‚owieka nie powstrzyma pół miliona wo- jowników również wspomaganych przez sztuki czarnoksiÄ™skie. To prawda. W dodatku Karlaak nie jest fortecÄ…, lecz miastem kupieckim. Dobrze wiÄ™c, porozmawiam z RadÄ… Starszych i postaram siÄ™ jÄ… przekonać. I to szybko, Elryku, bo jeÅ›li ci siÄ™ nie uda, Karlaak nie wytrzyma nawet jednego dnia oblężenia pod naporem krwiożerczej zgrai Terarna Gashteka. SÄ… uparci powiedziaÅ‚ Elryk, gdy nocÄ… tego samego dnia usadowiÅ‚ siÄ™ wraz z Moonglumem w zaciszu wÅ‚asnego pokoju. Nie chcÄ… zdać sobie sprawy z ogromu niebezpieczeÅ„stwa. Nie chcÄ… wyjechać, a ja nie mogÄ™ ich opuÅ›cić, gdyż powitali mnie tu z radoÅ›ciÄ… i uczynili obywatelem Karlaak. A wiÄ™c musimy tu zostać i czekać na Å›mierć? Możliwe. Wydaje siÄ™, że nie mamy wyboru. WpadÅ‚em jednak na pewien pomysÅ‚. Mówisz, że czarnoksiężnik jest wiÄ™zniem Terarna Gashteka. Jak myÅ›lisz,
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl |
|
|
|
|