|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
I gdy wszyscy przybiegli do niego, aby go pocieszać, aby dał już spokój tej rozpaczy, powiedział zwracając się do nich: Czy przypadkiem wierzycie temu posiwiałemu a lekkomyślnemu dowódcy? Nie słyszałem od rycerzy kiedykolwiek, aby on dokonał czynów rycerskich, a za to jest pozbawiony szlachetności i jest nieszczęsny i cokolwiek złego donosi, wiedzcie, że jest fałszywe" 22. Tymczasem cesarz wydał do swych ludzi następujące rozkazy: Idzcie i przeprowadzcie wszystkich ludzi z tych ziem do Bułgarii23 i spustoszcie i zniszczcie wszystkie miejsca tak, aby Turcy, gdy przybędą, nie mogli niczego znalezć". Chcąc nie chcąc zmuszeni byli zawrócić, cierpiąc straszliwie i bliscy śmierci. Wielu pielgrzymów zmarło. Nie mogąc szybko podążać za wojskiem, zostawali w tyle i umierali po drodze. Wszyscy inni powrócili do Konstantynopola. 28. My zasię słysząc głos pielgrzyma24, który nam przyniósł objawienie Chrystusowe słowami apostoła, udaliśmy się spiesznie do wskazanego kościoła św. Piotra. Trzynastu ludzi szukało od rana do wieczora, aż znalezli ową włócznie, jak to było wskazane. Wzięto ją z wielka radością i szacunkiem i ogromne wesele objęło całe miasto. 22 Oba rozdziały 26 i 27 opisujące najcięższy kryzys w czasie wyprawy oraz wahania się Aleksego I, czy iść na odsiecz Antiochii, nasuwają myśl, że zostały dopisane, zapewne w czasie, gdy Bomund po roku 1103 prowadził długotrwały spór z cesarzem Aleksym. 23 Państwo bułgarskie w X i XI w. leżało na południe od Dunaju, sięgając aż do Adriatyku. Twierdzenie autora w tym miejscu, że cesarz Aleksy obawiał się z Bułgarii najazdu Turków pozbawione jest uzasadnienia i polega na jakiejś pomyłce geograficznej powstałej przy kopiowaniu pierwotnego rękopisu. 24 W tym miejscu widać nawiązanie do zakończenia przerwanego opowiadania o poszukiwaniu włóczni, ukrytej w katedrze z chwilą zajęcia miasta przez Turków. W tym czasie odbyliśmy także naradę wojenną. Nasi wodzowie postanowili posłać wysłannika do Turków, tych wrogów Chrystusa, aby przez tłumacza zapytał ich: Dlaczego w swej pysze weszli w ziemię chrześcijan i dlaczego tu rozbili swe obozy i czemu zabijają i mordują sługi Chrystusa?" Skończywszy naradę wybrali pewnych ludzi, a mianowicie Piotra Pustelnika i Herlina, polecając im co następuje: Idzcie do bezbożnych wojsk tureckich i mądrze wyłóżcie im to wszystko, pytając czemu bezczelnie i pełni pychy weszli w ziemie chrześcijańskie, należące do nas". Po tych słowach posłowie udali się do rady niewiernych i przekazali swe poselstwo Korbadze i innym mówiąc: Wielce zdziwieni są nasi wodzowie i przywódcy, że tak bezczelnie i pełni pychy wtargnęliście w te ziemie, należące do chrześcijan. Myślimy i wierzymy, że być może przyszliście tu chcąc przyjąć chrześcijaństwo, a może dlatego tu przychodzicie, by chrześcijan na wszelkie sposoby prześladować. Wszyscy nasi przełożeni nawołują was, byście ustąpili czym prędzej z ziemi Boga i chrześcijan, którą św. Piotr kiedyś nawrócił na wiarę Chrystusową dzięki swej wymowie. Nasi wodzowie pozwalają wam wyprowadzić wszystko, co jest wasze, a wiec konie, muły, osły, wielbłądy, owce i woły i cały wasz dostatek, gdziekolwiek chcecie ten dobytek przeprowadzić". Wtedy Korbaga, wódz wojska sułtana Persji, i inni zarozumiali odpowiedzieli taką dumną mową: Nie uznajemy ani nie chcemy waszego Boga. ani waszego chrześcijaństwa i was razem. z nim całkowicie odrzucamy. Przybyliśmy tu, gdyż jesteśmy wielce zaniepokojeni, że wodzowie i przywódcy wasi nazywają swoją ziemię, którą myśmy zdobyli na obcych narodach. Czy chcecie znać naszą odpowiedz? Powróćcie czym prędzej i powiedzcie waszym przywódcom, że jeżeli chcą zostać Turkami i wyrzec się Boga, jakiego czczą na klęczkach, i jeżeli porzucicie wasze prawa, nadamy wam te ziemie i więcej jeszcze miast i zamków tak, że nikt z was nie będzie chodził piechotą, ale wszyscy będą rycerzami tak jak my nimi jesteśmy. Będziemy was mieli w wielkiej przyjazni. Jeżeli nie, wszyscy skazani będą na śmierć albo wzięci zostaną w wieczną niewolę i w kajdanach zabrani do Korosanu i będą na zawsze naszymi niewolnikami, podobnie jak ich dzieci". Zatem nasi posłowie szybko powrócili i powtórzyli wszystko, co im powiedzieli ci okrutnicy. Mówią, że Herlin znający oba języki był tłumaczem Piotra Pustelnika. Tymczasem wojska nasze, dręczone z dwóch stron, nie wiedziały, co czynić: z jednej strony dokuczał im straszny głód, z drugiej napawał ich strach przed Turkami. 29. Wreszcie po trzech dniach, wypełnionych nabożeństwami i procesjami z jednego kościoła do drugiego, wszyscy uczynili ze swych grzechów spowiedz i rozgrzeszeni nabożnie przyjęli ciało i krew Chrystusową rozdając jałmużny i słuchając mszy świętych. Potem ustawiono sześć oddziałów wewnątrz miasta. Na czele pierwszego, który ruszył najpierw, stanął Hugo Wielki razem z Francuzami i hrabią Flandrii. Na czele drugiego oddziału książę Gotfryd ze swoim wojskiem. Trzeci oddział prowadził Robert Normandzki wraz ze swymi ludzmi, czwartym dowodził biskup podeński niosąc ze sobą świętą włócznię Zbawiciela. Wiódł swoich ludzi i wojsko hrabiego Rajmunda od św. Idziego, który pozostał w górze miasta, by strzec Turków w zamku, tak aby nic mogli wyjść. W piątym oddziale dowódcą nad swymi ludzmi był Tankred, syn markiza. W szóstym nad swoim wojskiem był dowódcą mądry Bomund. Biskupi nasi i kapłani, diakoni i zakonnicy, ubrani w święte szaty towarzyszyli nam z krzyżami modląc się i błagając Pana, aby nas ocalił i pilnował i We wszystkich niebezpieczeństwach strzegł. Inni ludzie stanęli na murach nad bramą z świętymi krzyżami w ręku, żegnając nas i błogosławiąc. A zatem tak podzieleni i znakiem krzyża chronieni, wyszliśmy przez bramę Machumarską. Gdy Korbaga zobaczył szyki tak pięknie uformowane, idące jeden po drugim, rzekł: Dajcie im wyjść tak, abyśmy ich lepiej mogli pokonać naszą potęgą". Kiedy jednak byli już poza miastem i gdy Korbaga zobaczył niezliczone szeregi Franków, zląkł się niemało. Wyprawił więc swojego emira, który doglądał zazwyczaj wszystkiego, aby, gdy zobaczy ogień zapalony na czele wojsk chrześcijańskich, nakazał odwrót, gdyż w takim razie Turcy przegrają bitwę. Odtąd Korbaga zaczął cofać się z wolna ku wzgórzom, a nasi następowali na nich. Następnie Turcy
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl |
|
|