|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
który podniosłem z podłogi. Niemniej są pewne punkty w tej sprawie& Przerwał i potrząsnął z zakłopotaniem głową. Tymczasem Japp ciągnął: A wiec jedzmy dalej. Nie możemy całkowicie wykluczyć stewardów, ale osobiście sądzę, że to wysoce nieprawdopodobne, aby któryś z nich to zrobił. Zgadzasz się ze mną, Poirot? Och, chyba pamiętasz, co powiedziałem. Ja& nikogo z tego nie wykluczam& mon Dieu, co za wyrażenie! Nikogo, na tym etapie. No, niech będzie tak, jak chcesz. A teraz pasażerowie. Zacznijmy od końca, od kuchenki i toalet. Miejsce numer szesnaście. Stuknął ołówkiem w plan. Fryzjerka, Jane Grey. W Le Pinet przepuściła wygraną na loterii. To znaczy, że jest hazardzistką. Może znalazła się w trudnej sytuacji i pożyczyła od tej starszej damy ale wydaje się niemożliwe, aby pożyczyła dużą sumę, albo że Giselle miała na nią jakiegoś haka . Uważam, że jest dla nas za małą płotką. I nie sądzę, aby pomocnica fryzjera miała najmniejsze szansę zdobyć jad węża. Nie używa się tego jako farby do włosów ani do masowania twarzy. W tym wypadku użycie jadu węża było raczej błędem, ponieważ w pewnym sensie zawęża nam sprawę. Może dwie osoby na sto znają się na jadach i byłyby w stanie zdobyć coś takiego. Wyjaśnia nam to przynajmniej jedno rzekł Poirot. Fournier rzucił na niego szybkie pytające spojrzenie. Japp zajęty był własnymi myślami. Ja na to patrzę w ten sposób mówił. Morderca należy do jednej z dwóch kategorii: albo jest człowiekiem, który obijał się po różnych częściach świata, człowiekiem, który wiedział coś o wężach, i to o jadowitych gatunkach, i o zwyczajach tubylczych plemion, które używają jadu, aby pozbywać się wrogów i to jest kategoria numer jeden. A numer dwa? To naukowcy. Prace badawcze. Tego rodzaju trucizny używa się do przeprowadzania eksperymentów w wysoko wyspecjalizowanych laboratoriach. Rozmawiałem z Winterspoonem. Okazuje się, że jad węża a dokładnie mówiąc jad kobry jest czasem używany w medycynie. Daje dość dobre rezultaty w leczeniu epilepsji. Ostatnio prowadzi się szerokie badania nad ukąszeniami węży. Ciekawe i dużo mówiące zauważył Fournier. Tak, ale idzmy dalej. %7ładna z tych kategorii nie pasuje do dziewczyny, Jane Grey. W jej wypadku wydaje się, że brak jest motywu, a szansę zdobycia trucizny są mizerne. Praktycznie nie miała możności użyć dmuchawki było to prawie niemożliwe. Proszę spojrzeć. Trzej mężczyzni pochylili się nad planem. Tu jest miejsce numer szesnaście wskazał Japp. Tu numer dwa, gdzie siedziała Giselle, a pomiędzy nimi wiele innych miejsc. Jeżeli jak wszyscy przyznali dziewczyna nie ruszała się ze swojego fotela, to w żaden sposób nie mogła wycelować kolca w szyję Giselle. Mnie się wydaje, że możemy ją wyeliminować. A teraz numer dwanaście, naprzeciwko. Dentysta, Norman Gale. Prawie wszystko, co mówiłem poprzednio, odnosi się też do niego. Mała płotka. Przypuszczam, że ma więcej możliwości zdobycia jadu węża. Nie są to zastrzyki często stosowane przez dentystów mruknął cicho Poirot. Chodziłoby tu raczej o zabicie, a nie wyleczenie. Dentysta tak czy tak ma dosyć zabawy ze swoimi pacjentami rzekł Japp uśmiechając się. Jednak myślę, że może znać kogoś mającego dostęp do podejrzanych substancji. Może mieć przyjaciela naukowca. Ale jeśli chodzi o możliwość popełnienia zbrodni, to raczej jest wyłączony. Wprawdzie opuścił fotel, ale udał się tylko do toalety& to znaczy w przeciwnym kierunku. W drodze powrotnej na swoje miejsce mógł się odsunąć nie dalej niż do końca przejścia między siedzeniami, a żeby wydmuchnąć stamtąd strzałkę i trafić starszą panią w szyję, musiałby mieć jakiś tresowany kolec, który robiłby różne wygibasy i potrafił skręcać pod kątem prostym. Tak więc i on jest wyeliminowany. Zgadzam się rzekł Fournier. Jedzmy dalej. Przejdzmy więc na drugą stronę przejścia. Siedemnaście. To było moje pierwotne miejsce rzeki Poirot. Odstąpiłem je jednej z pań, chciała siedzieć koło przyjaciółki. To pani Venetia. No więc co z nią? To gruba ryba. Mogła pożyczać od Giselle. Nie wygląda jednak na to. żeby miała jakieś brudne tajemnice w życiu, ale może postawiła na niewłaściwego konia, czy jak to się tam mówi. Musimy jej poświęcić trochę uwagi. Z jej miejsca strzał mógł się udać. Jeżeli Giselle, spoglądając przez okno, odwróciła trochę głowę, wówczas wielmożna pani Venetia mogła pozwolić sobie na taki sportowy strzał (a właściwie sportowe dmuchnięcie) na skos, przez cały przedział. Ale to i tak byłby fuks. Przypuszczam, że aby to zrobić, musiałaby wstać. Jest jedną z tych kobiet, które jesienią polują. Nie wiem. czy strzelanie z myśliwskiej strzelby pomogłoby jej w użyciu dmuchawki. Sądzę, że to kwestia dobrego oka& i praktyki. Ma prawdopodobnie przyjaciół& ludzi, którzy polowali na grubego zwierza w różnych częściach świata. Mogła więc w jakiś sposób zdobyć tubylcze rupiecie. Tak czy inaczej, to wszystko brzmi bzdurnie! I w ogóle nie ma sensu.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl |
|
|