|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jest udziałem ludzi słabych. Patrząc na człowieka widzimy go najpierw jakoś bardzo zewnętrznie. Jakieś gesty, czyny. Tylko właśnie gesty pokazywano nam u św. Stanisława. Gesty i czyny wskazują dalej na charakter. Lecz już nie wszyscy wiedzą, że Zw. Stanisław Kostka może zdumiewać swym charakterem. O jego charakterze pisano niezmiernie ciekawie. Charakter jednak jeszcze nie kwalifikuje człowieka na świętego. W każdym razie także u świętego charakter jest wynikiem pracy, podjętej w imię wybranych celów, zasadniczej więc orientacji wychowującego się człowieka. I o tych wybranych celach św. Stanisława Kostki, o zasadniczej orientacji jego życia chcę właśnie pisać. Tylko to więc, co jest pierwsze dla św. Stanisława Kostki i w nim najgłębsze, tylko zasadniczy cel i motyw działania jest tym, co go istotnie charakteryzuje. Ten zasadniczy cel jest także zawsze tym, co człowiek kocha. I człowiek staje się tym, co kocha. Mógłbym pisać, że św. Stanisław był bardzo silnym chłopcem, skoro mając lat chyba szesnaście przeszedł pieszo z Wiednia do Rzymu. %7łe był energiczny i bardzo przedsiębiorczy, skoro taką podróż podjął. I nie dał się złapać Pawłowi. Prawie z humorem informował o sobie poszukujących go ludzi, a to znaczy także Pawła. Figlarnie zamienił z kimś swoje ubranie. Psychicznie więc rzutki, a przy tym stanowczy. Realizuje swój plan wbrew rodzinie. Dyskutuje listownie z ojcem. Umie bronić swego stanowiska. W klasztorze pracuje fizycznie. Nie ma więc wielkopańskich kompleksów syn kasztelański. W drodze do Rzymu chodzi po Alpach. Odbywa także ogromnie długi marsz pieszy, świetny więc piechur. 1 szuka ludzi, lecz takich, którzy go poprowadzą po drodze przez niego wybranej. My także wybieramy przecież uniwersytety. Wybieramy kierunek studiów. Szukamy sławnych profesorów, a więc doświadczonych w dziedzinie, która nas interesuje. Stanisław szukał ludzi, którzy nauczą go ukochania Boga. Szukał ogromnie wytrwale. Wprost z pasją. I właśnie z pasją. To wszystko są jeszcze elementy charakteru św. Stanisława. To jeszcze nie jest świętość, świętość jest uwikłana w tym materiale. Jest tym, co można nazwać zasadniczym akcentem osobowości. Zaraz tego poszukamy. Z pasją, czyli całą duszą śmiejemy się, kopiemy piłkę, przeżywamy wycieczkę, czytamy książkę. I z powodu książki często nie śpimy, często pod kołdrą oświetlamy elektryczną latarką urzekające stronice. A przy tym wybuchamy śmiechem lub martwimy się z bohaterem książki. Stanisław nocą nie czytał, ale podobnie jak my nocami nie spał. Modlił się. Czasem przegadamy noc całą, gdy temat jest pasjonujący. Stanisław noc całą dyskutował z Bogiem. Modlił się. Przy tym był radosny lub płakał. Zależnie od tego, co odczytał w życiu swego ulubionego bohatera Chrystusa. Czy w ogóle istnieje różnica między nami a św. Stanisławem Kostką? Tak samo jak on tracimy noc na kontakt z ulubionym bohaterem. Ale właśnie. Różnimy się wyborem bohaterów. Tak samo jak on oburzamy się, gdy nam ktoś wyrządza krzywdę lub krzywdzi słabszych. Stanisław za krzywdę wyrządzoną Bogu i człowiekowi uznawał także nieprzyzwoitą rozmowę. I na to tak gwałtownie reagował. Jak na zło, które obraża ukochaną przez niego osobę. Stawał w obronie Boga, w obronie swej miłości. Potrafimy rumienić się i oburzać. I wykłócać się, gdy ktoś zaatakuje osobę, którą kochamy. Młodzi ludzie stają w obronie kolegi, koleżanki, w obronie tych, których kochają. A potrafią kochać. Znowu całą duszą. Właśnie z pasją. Na wielką skalę, całkowicie. I Stanisław kocha całą duszą, z pasją, bez zastrzeżeń, bezwzględnie, na zawsze. I znowu tylko różnica między nim a nami taka, że Stanisław kocha Boga. Staje więc w obronie Boga i walczy aż do zemdlenia. Ogromnie przeżywa i cierpi, gdy cierpi Chrystus. Chrystus cierpi zawsze, gdy staje się grzech. Stanisław, zuchowaty, mocny chłopak, z tego powodu nawet płacze. I wciąż przebywa z osobą, którą kocha. Nam się wydaje, że ucieka od ludzi. A przecież też wolimy być z tymi, którzy są ciekawi i kochani. Stanisław nie ucieka, lecz wybiera. A wybrał Boga. Wciąż przebywa z Bogiem. Chcę pokazać, że zachowanie św. Stanisława Kostki jest ogromnie ludzkie, normalne, właściwe, entuzjastyczne, uroczo młodzieńcze. A różni się od naszego zachowania tylko tym, że jest skutkiem przeżywanej przez niego specjalnej miłości. Miłości, której przedmiotem i celem jest Bóg. Bóg, jedynie i najbardziej przez Stanisława ukochana Osoba. I tu dotykamy zródła całej orientacji życiowej św. Stanisława, jego zasadniczych celów i motywów działania. I jego świętości. Wykrywamy mianowicie, że rzeczywiście człowiek staje się tym, co kocha. Gdy człowiek kocha Boga, staje się święty, zródłem świętości jest miłość do Boga, miłość mimo wszystko, miłość więc heroiczna. Taka miłość nie jest łatwa. Znawcy psychologii życia religijnego wiedzą, że taki etap, jaki przebył Stanisław Kostka, jest wynikiem ogromnej pracy. Stanisław musiał dokonać już przemyślenia i oceny prawie wszystkiego. Musiał dać odpowiedz swoim tęsknotom, pragnieniom, ambicjom. A miał zaledwie osiemnaście lat, gdy umierał. I nie zdyskwalifikował niczego, bo wtedy nie dotarłby do Boga. Wszystko, co jest w świecie, uznał za dobre, lecz pominął ze względu na to, że wybrał dla siebie Boga. I całą miłość osiemnastoletniego serca pchnął w tym kierunku. Po prostu ukochał nade wszystko Boga. Teraz rozumiemy zachowanie się Stanisława. Ciężko mu w naiwnie kawiarnianych nastrojach domu brata. Szuka ludzi, z którymi łączy go wspólna sprawa. Broni interesów Boga i Jego prawa do ludzkiej duszy, którą chce ustrzec i w sobie, i w innych przed grzechem. Grzech jest odejściem od Osoby, którą kocha, od Boga. świadomość takiego odejścia jest nie do zniesienia. Może i dlatego płacze Stanisław, że Bóg musi odchodzić z ludzkiej duszy. Gdy wyrządza Mu się krzywdę grzesząc. I krzywdę sobie. I czyż Stanisław może uczestniczyć w tym, co krzywdzi jego Boga? Ucieka więc. Po prostu odchodzi. Jest więc tylko odważny i konsekwentny. Nie trudno ustalić i zgodzić się, że mimo wszystko młodzież czasów dzisiejszych szuka największych wymiarów. Z całą pasją zajmuje się tym, co ją interesuje, jeżeli ją coś zainteresuje. Widzimy, w jaki sposób przeżywa sport, muzykę, turystykę, autostop, także i często 269 A poza tym zawsze i na wielką skalę kocha. I tylko nie zawsze najlepszy naukę. przedmiot. Opowiada się za sprawiedliwością. I o wszystko pyta, chce wszystko poznać. Nie oszczędza siebie. Jest twarda, surowa w bezkompromisowych sądach, samodzielna. Powiedzcie sami, drodzy Czytelnicy, młodzi ludzie współcześni, czy tak nie jest?
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl |
|
|