X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

miedzy ta i tamta strona zamalowanej powierzchni. Zlotawa poswiata otoczyla wreszcie i ja, kiedy
powolutku, prawie wspierajac sie dlonia na zielonym suknie, z najwieksza ostroznoscia, zeby nie
powywracac szachów, nachylila sie ku Rogerowi d'Arras i pocalowala go w chlodny kacik ust. Gdy sie
odwrócila, dostrzegla odblask Zlotego Runa na aksamitnej cynobrowej tunice drugiego gracza,
Ferdynanda Ostenburskiego, który wpatrywal sie w nia ciemnymi, niezglebionymi oczyma.
Kiedy zegar wybil trzecia, w popielniczce bylo pelno niedopalków, za to w filizance i dzbanku,
stojacych posród ksiazek i dokumentów, prawie nie bylo juz kawy. Julia zaglebila sie w fotelu i spojrzala
na sufit, usilujac uporzadkowac mysli. Wczesniej pozapalala wszystkie swiatla w pokoju, zeby odegnac
otaczajace ja widma. Rubieze rzeczywistosci powracaly z wolna, wypelniajac na nowo czas i przestrzen.
Doszla ostatecznie do wniosku, ze do calej sprawy mozna podejsc w sposób duzo bardziej praktyczny.
Wedle wlasciwego punktu widzenia, Julia nie powinna przyjmowac roli Alicji, ale raczej doroslej Wendy.
Zeby spojrzec na to od takiej strony, wystarczylo zamknac oczy, otworzyc je, popatrzec na van Huysa
tak, jak sie patrzy na zwykly obraz sprzed pieciu stuleci, i wziac papier i olówek. Tak tez uczynila,
wlewajac w siebie ostatni, zimny lyk kawy. Godzina jest pózna - pomyslala. Spac jej sie zupelnie nie
chce, strach ciagle splywa na nia z wyzyn podswiadomosci, wiec uporzadkowanie mysli w swietle
ostatnich wydarzen nie bylo wcale rzecza glupia. Absolutnie nie. Zabrala sie wiec do pisania:
I. Obraz datowany na rok 1471. "Partia szachów". Tajemnica. Co naprawde wydarzylo sie pomiedzy
Ferdynandem Altenhoffenem, Beatrycze Burgundzka i Rogerem d'Arras? Kto zlecil zabicie rycerza? Co
szachy maja z tym wszystkim wspólnego? Dlaczego van Huys namalowal obraz? Dlaczego umiesciwszy
napis Quis necavit equitem, van Huys go zakrywa? Boi sie, ze tez zostanie zamordowany?
II. Opowiadam Menchu o moim odkryciu... Spotykam sie z Alvarem. On juz wie to i owo, ktos zasiegal
jego konsultacji. Kto?
III. Alvaro umiera. Umiera czy zostaje zabity? Wyrazny zwiazek z obrazem albo z moja wizyta i moimi
dociekaniami. Czy jest cos, co ktos chcialby pozostawic nieujawnione? Czy Alvaro odkryl cos waznego,
o czym nie wiem?
IV. Nieznana osoba (moze morderca albo morderczyni) wysyla mi dokumenty zgromadzone przez
Alvara. Co takiego wie Alvaro, co inni uznaja za niebezpieczne? Co takiego, zdaniem tego innego (tych
innych), powinnam wiedziec, a czego nie powinnam?
V. Blondynka zanosi koperte do Urbexpress. Ma zwiazek ze smiercia Alvara, czy jest tylko
posredniczka?
VI. Umiera Alvaro, a ja nie (na razie), choc obydwoje prowadzimy badania w tej samej sprawie. Ktos
jakby chcial wrecz ulatwic mi prace albo ukierunkowac mnie w jakims nieznanym mi celu. Czy tego
kogos interesuje obraz ze wzgledu na jego wartosc rynkowa? Czy interesuje go moja praca przy
odnawianiu? A moze napis? Zadanie szachowe? Chce, zeby ujawnic pewne fakty historyczne badz tez
zeby ich nie znac? Co moze laczyc kogos zyjacego w XX wieku z dramatem, jaki rozegral sie w wieku
XV?
VII. Pytanie podstawowe (chwilowo): Czy ewentualny zabójca skorzysta na wyzszym oszacowaniu
ceny wywolawczej obrazu? Czy w obrazie jest cos jeszcze, czego nie odkrylam?
VIII. Mozliwe, ze problem lezy nie w wartosci obrazu, a w sekrecie namalowanej partii szachów.
Pracuje z Munozem. Rozgrywka szachowa. Jak moze dojsc przez to do morderstwa po pieciuset
latach? To jest malo, ze smieszne, ale wrecz idiotyczne. (Tak sadze).
IX. Ktos mi grozi? Moze chca, zebym odkryla cos wiecej, zebym pracowala dla nich, nie wiedzac o
tym. Moze ciagle zyje, bo jestem im jeszcze potrzebna.
Przypomniala sobie cos, co mówil Munoz przy pierwszym spotkaniu, stojac przed van Huysem, i
spróbowala odtworzyc to na kartce. Szachista nadmienil o kilku poziomach obrazu. Wyjasnienie jednego
z nich moglo pomóc w rozwiazaniu zagadki calosci:
Poziom 1. Sceneria obrazu. Podloga w formie szachownicy, na której rozmieszczono postacie.
Poziom 2. Postacie obrazu: Ferdynand, Beatrycze, Roger. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [Nie kocha się ojca ani matki ani żony ani dzieca, lecz kocha się przyjemne uczucia, które w nas wzbudzają]. � Design by Free WordPress Themes.

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.