[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Dlaczego?
Wstał, odwrócony do niej plecami.
Po chwili wahania Kit skorzystała z okazji i wciągnęła koszulkę,
świadoma, że jej piersi są doskonale widoczne przez cienki materiał.
Nagle Marcus się odwrócił. Miał pobladłą twarz, lecz chmurne
spojrzenie.
- Dlaczego? - powtórzył. - Bo wówczas stałbym się taki sam, jak
Mike Reynolds.
- W niczym nie przypominasz tego człowieka...
- W niczym, zgadza się - potwierdził. - Dlatego nie zamierzam
dawać ci pretekstu do twierdzenia, że jestem do niego podobny.
127
RS
- To, co się przed chwilą zdarzyło... co czułam... w żaden sposób
nie skojarzyło mi się z Reynoldsem - oświadczyła szczerze. - Poza
tym już dla ciebie nie pracuję, pamiętasz?
Przypatrywał się jej przez kilka długich sekund, aż w końcu
pokręcił głową.
- Na mnie pora - mruknÄ…Å‚.
Jej oczy nagle zaszły łzami. Miała ochotę błagać go, aby został,
chciała zatracić się w jego ramionach...
- Na mnie pora - powtórzył i wyszedł z mieszkania, mocno
zamykajÄ…c za sobÄ… drzwi.
Kit zupełnie się rozkleiła. Po jej policzkach spływały gorące łzy.
128
RS
ROZDZIAA CZTERNASTY
- Przyszedł i tak po prostu cię zwolnił? - Penny patrzyła na nią z
niedowierzaniem.
Kit nie zamierzała informować współlokatorki, co jeszcze się
zdarzyło podczas wizyty byłego szefa kilka godzin temu. Ostatecznie,
miała resztki dumy, której zdawało się ubywać po każdym spotkaniu z
Marcusem.
Musiała jednak udzielić przyjaciółce wyjaśnienia, bo wyglądała
okropnie. W żaden sposób nie udało się jej ukryć spuchniętych oczu
ani śmiertelnej bladości na policzkach.
- Uznał, że ma prawo...
- Tylko dlatego, że widział, jak wychodzisz z siedziby Grainger
International? - prychnęła Penny. - Nie może tego robić! Jestem
pewna, że zgodnie z prawem nikomu nie wolno wyrzucić pracownika
bez powodu i bez okresu wypowiedzenia...
- Ale tak właśnie zrobił. - Kit nerwowo szarpała skraj koszulki. -
Penny, to bez znaczenia. I tak nie mogłabym pracować w jego biurze,
skoro uważa mnie za zdrajczynię.
- Dlaczego nie wyjawiłaś mu prawdy? - Penny zmarszczyła
brwi. - Musiałby ci uwierzyć...
- Wyobraz sobie, że jesteś moim szefem. Ja twierdzę, że nikomu
nie powtarzam poufnych informacji, a Catherine Grainger
odwiedziłam, bo jest moją babcią. Uwierzyłabyś mi? - spytała Kit.
129
RS
Przyjazniła się z Penny od lat i nigdy nie robiła tajemnicy z
faktu, że jest blisko spokrewniona ze znaną multimilionerką.
- Oczywiście - potwierdziła Penny i umilkła, nieoczekiwanie
zamyślona. - Może... A może nie... - dodała powoli.
- Sama widzisz - westchnęła Kit ze smutkiem.
- Przechodzisz strasznie ciężkie chwile. Masz chorą mamę,
straciłaś pracę... - Penny nie kryła szczerego współczucia.
- Marcus o niczym nie wie - odparła Kit.
- Nie w tym rzecz! - wykrzyknęła Penny. -I pomyśleć, że
naprawdę polubiłam tego faceta.
- Ja też - wyznała Kit. - Ale...
Urwała, słysząc dzwonek telefonu. Penny pośpiesznie podeszła
do aparatu, a Kit pogrążyła się w rozmyślaniach.
Co prawda Marcus na dobre znikł z jej życia, ale przecież musiał
sobie zdawać sprawę, że mówiła mu prawdę. Następnym razem, kiedy
sabotażysta pokrzyżuje mu plany zawarcia nowej umowy handlowej,
stanie się jasne, że za dywersją nie stoi Kit. A może winowajca jest na
tyle sprytny, aby powstrzymać się od dalszych działań, aby prawda
nie wyszła na jaw? Ona by tak postąpiła, gdyby była zdrajczynią...
- Czego chcesz? - warknęła Penny do słuchawki i spojrzała
wymownie na przyjaciółkę.
Kit zamarła.
- Ale ona nie chce z tobą rozmawiać, człowieku! -
poinformowała rozmówcę Penny. -Napsułeś jej krwi i jeszcze ci
mało? - dodała ze złością. - Słuchaj, ona ma dostatecznie dużo
problemów na głowie, nie musi jeszcze wysłuchiwać twoich
130
RS
bzdurnych oskarżeń. Niby czemu miałabym ci to mówić? Och, daj
spokój. Nigdy w życiu nie spotkałam równie aroganckiego i
bezczelnego typa. Słucham? Odtąd to będzie mój interes!
Kit zerwała się na równe nogi, gdy sobie uświadomiła, że Penny
otwarcie dąży do starcia.
- Dobrze, że się rozumiemy - ciągnęła Penny z zapałem. - Dla [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [Nie kocha siÄ™ ojca ani matki ani żony ani dzieca, lecz kocha siÄ™ przyjemne uczucia, które w nas wzbudzajÄ…]. • Design by Free WordPress Themes.