[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Tylko dlaczego tak trudno mi w to uwierzyć?
ROZDZIAA 5
KAWALER NUMER 1
20 LUTEGO
Dziś wieczorem spotykam się wreszcie z Marvinem. Marv. Wiem, że niczego nie
powinnam spodziewać się po tej randce, a jednak coś tam sobie roję. W końcu tyle trudu
włożyłam w to, by zamienić się w porywającą istotę, której nie oprze się żaden śmiertelnik.
Ważę tyle, ile chciałam ważyć, chociaż łatwiej byłoby wyciąć żywcem te zbędne
kilogramy. Marv wybrał  Clijfhangera", czym mnie zaskoczył. Jestem podekscytowana na
samą myśl, że idę na kolację z mężczyzną (którego w dodatku Rita uważa za ideał). Sama
osądzę. Jeszcze go nie widziałam. Rozmawialiśmy kilka razy przez telefon i wydaje się...
nawet interesujÄ…cy.
Nie żyłam przez ostatnich sześć lat pod kluczem,często się z kimś spotykałam, ale teraz
na każdego mężczyznę patrzę jak na potencjalnego męża i ojca. Nie żebym od razu prosiła o
wyniki badań spermy i referencje, szukam po prostu określonych cech charakteru. Bardzo
ważna jest na przykład lojalność. Chcę wyjść za mąż tylko raz jeden, jedyny, muszę więc
dobrze wybrać.
Spotkanie z Marvem to początek długiej podróży, która nie wiem dokąd mnie
zaprowadzi.
Oj, wpadam w poetycki nastrój. Napiszę coś jutro, po spotkaniu. Oby tylko Rita znała
mnie tak dobrze, jak jej siÄ™ wydaje.
Hallie miała ochotę zamordować Ritę. Ledwie zobaczyła Marva, wiedziała, że
wszystko na nic. Przede wszystkim nie wyglądał wcale tak, jak sobie wyobrażała, a właściwie
- jak sugerowała Rita. %7ładen Sean Connery, raczej Elmer Fudd. Do tego muszka w pepitę!
Marv też miał zawiedzioną minę. Tak bardzo, że Hallie zaczęła się zastanawiać, co też
z kolei Rita naopowiadała mu o niej.
- Ty musisz być Hallie, prawda? - bardziej stwierdził niż zapytał, stając w progu jej
domu, po czym rozejrzał się z uwagą, jakby szacował wartość umeblowania i innych
ruchomości.
Był niski - nie jego wina, ale Rita mogła ją uprzedzić. Nawet bez obcasów górowała
nad nim o dobre pięć centymetrów. Zdawał się przy tym jakiś niesympatyczny. Nie
uśmiechnął się na przywitanie, otaksował ją tylko pozbawionym wyrazu wzrokiem, jakby ona
też była meblem.
- Masz ochotę na kieliszek wina przed wyjściem? - zapytała, chcąc rozproszyć
pierwsze wrażenie i jeszcze licząc na udany wieczór, jeśli nie z innych powodów, to choćby
dlatego, że wydała sto dolarów na nowa suknię. Zabierał ją w końcu do jej ulubionej
restauracji, gdzie sama chodziła rzadko, bo było dla niej za drogo. Człowiek, który zaprasza
do  Cliffliangera", nie może być całkiem stracony dla ludzkości.
Odmówił wina.
- Prowadzę - wyjaśnił krótko.
- To może kawy?
- Bezkofeinową, proszę - oznajmił i usiadł w fotelu. Gdy wróciła z kubkiem dla niego
i kieliszkiem wina dla siebie, zacisnął wargi w pełnym dezaprobaty grymasie. Jeśli wieczór
miał nadal przebiegać w takiej atmosferze, musiała się napić. Może nawet powinna zabrać ze
sobą butelkę i pociągać od czasu do czasu dla poprawienia sobie nastroju.
- Rozumiem, że pracujesz razem z mężem Rity - powiedziała z nadzieją, że go jakoś
ożywi i uratuje tę tak zwaną randkę.
Skinął głową.
- A ty jesteś przyjaciółką Rity, zgadza się?
- Zgadza siÄ™.
- Od dawna się znacie? - zapytał, wyjmując z kieszeni pióro i notes.
- Z Ritą? - zapytała, zdumiona, że tego rodzaju informacja zasługuje na uwiecznienie.
- Od lat. Poznałyśmy się w czasie studiów. Jakieś dziesięć lat temu.
- Rozumiem. - Zapisał coś w notesie. - Ile masz lat?
- Dwadzieścia dziewięć. - Hallie wzmocniła się łykiem wina.
- Nigdy nie byłaś mężatką?
- Nie, a ty? - Zazgrzytała zębami. Nie oczekiwała przesłuchania, a na to się zanosiło.
Zignorował jej pytanie.
- Masz własną firmę reklamową?
- Tak. - Czuła się tak, jakby wypełniała formularz o kredyt. - Po co te wszystkie
pytania?
- Lubię mieć podstawowe informacje na temat kobiet, z którymi się spotykam.
- Rozumiem. - Niemal żałowała, że nie zapytał, ile waży. Przynajmniej mogłaby
udzielić odpowiedzi z usprawiedliwioną satysfakcją. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [Nie kocha siÄ™ ojca ani matki ani żony ani dzieca, lecz kocha siÄ™ przyjemne uczucia, które w nas wzbudzajÄ…]. • Design by Free WordPress Themes.